poniedziałek, 20 maja 2013

A...B...C...? Nie! ATC :)



Co oznaczają te trzy dziwne literki? 

ATC to skrót pochodzący z języka angielskiego. 
Oznacza Artist Trading Cardsczyli ręcznie robione karty kolekcjonerskie. 

ATC mają ściśle określone wymiary - 2,5x3,5 cala, czyli 6,5x9 cm. To ważne! 
Tę przestrzeń należy ozdobić z jednej strony w dowolny sposób (przyklejając, wydzierając, malując...), a na drugiej stronie zamieścić podstawowe dane (temat karty; jej numer - gdy na przykład wykonujemy kilka kart na jeden temat, oznaczamy je 1/3, 2/3 itp.; datę wykonania; dane twórcy - nick lub imię, nazwę bloga, e-mail). 

Początkowo na drugą stronę ATC przygotowałam sobie samoprzylepne karteczki z miejscem do uzupełnienia:


Od ubiegłego roku posługuję się spersonalizowaną pieczątką - tytuł i numer ATC dopisuję ręcznie obok niej:



Karta nie powinna być grubsza niż 0,5 cm, gdyż niektórzy przechowują je w specjalnych albumach, których koszulki mają ściśle określone wymiary.

Po co robić ATC?

Przede wszystkim - dla przyjemności :)
Po drugie - jako odpowiedź na konkretne wyzwanie. Blogi lub portale scrapowe często organizują wyzwania właśnie z użyciem tej formy.
Po trzecie - w celu wymiany z innymi twórcami kart.

Jako ilustrację, zaprezentuję kilka moich ubiegłorocznych ATC:

- temat IGŁA


- temat  MODA


- tematyka walentykowa bez użycia koloru czerwonego


- ULUBIONY BOHATER 


- muzyczne ATC




Bibliografia:





11 komentarzy:

  1. Fajnie opisane zagadnienie ATC :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Baaaaardzo dziękuję :) Jedno tajemnicze słowo z dziedziny scrapbookingu wyjaśnione :) i od razu człowiekowi się rozjaśnia w głowie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I możecie się ze mnie śmiać ale założyłam notesik na te wszystkie "lekcje" u Was :)

      Usuń
    2. To ja napiszę, że mi jest OGROMNIE! miło :)

      Usuń
    3. KatarzynaG- to jest świetny pomysł!!!

      Usuń
  3. To ja postuluję o następną definicję: artjournal, bo często pojawiają się pytania;))) A Ty Aniu masz dar do fantastycznego opisywania, co widać na przykładzie ATC właśnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, dziękuję :) I na artjournal przyjdzie pora :) Ale ze względu na preferencje chyba się za niego weźmie Monika :)

      Usuń
    2. Tak , tak , już dzisiaj mi próbowano wytłumaczyć co to i po co to :)

      Usuń
  4. Super definicja, a jakie świetne przykłady. ^^ Dopisuję się pod prośbą opisania "art journala", ale proszę także o dokładny opis czym jest ta tak modna ostatnio technika "SMASH". Czym się różni jedno od drugiego właściwie? Nie spędza mi to snu z powiek, a definicji nie ma z przykładem nigdzie. =( Czy to elitarna tajemnica jest?

    OdpowiedzUsuń
  5. Weźmiemy pod uwagę Twoje sugestie:)

    OdpowiedzUsuń